piątek, 6 lutego 2009

'Ciekawy przypadek Benjamina Buttona' premierą lutego


Zagłosuj na ten blog w konkursie Bloger 2008

Luty to fajny miesiąc. Niby taki krótki, a dla każdego się coś znajdzie. Studenci mają sesję, zakochani okazję, by przypomnieć sobie o osobie którą kochają, a wielbiciele kina rozdanie Oscarów. Ponieważ jednak sesja to nic przyjemnego, a walentynki to święto wymyślone przez producentów kartek, by zdołować samotnych skupię się dzisiaj na gali Oscarowej. Tak się już przyjęło, że główni faworyci w wyścigu po tą złotą statuetkę wchodzą na nasze ekrany właśnie w lutym. W tym roku największe szanse na zwycięstwo ma 'Ciekawy przypadek Benjamina Buttona' (premiera: 06.02.2009).

Ciekawy to zaiste przypadek, bo opowiada o mężczyźnie który urodził się stary, a z wiekiem młodnieje. Jego problem polega jednak na tym, że reszta społeczeństwa standardowo z upływem lat starzeje się. Czyli krótko mówiąc historia o przemijaniu widziana trochę na opak. Obsada oczywiście doborowa, bo z Bradem Pittem i Kate Blanchett. Reżyserował nie kto inny, jak David Fincher. Nazwiska zachęcają bez dwóch zdań. Poza tym film zgarnął też najwięcej, bo 13 nominacji do tegorocznych Oscarów. Czy wygra w najważniejszych kategoriach? Się okaże.

Pokrzyżować 'mu' plany przede wszystkim 'Slumdog. Milioner z ulicy' (premiera: 27.02.2009). Film na czasy kryzysu idealny. Główny bohater, pochodzący ze slumsów Bombaju Jamal, stoi przed szansą wygrania głównej nagrody w teleturnieju w stylu 'Milionerów'. Niestety odcinek kończy się tuż przed pytaniem o główną nagrodę. Tuż po nim aresztuje go policja, która podejrzewa jakiś wałek. Jak się jednak okaże najlepszym nauczycielem życia jest ulica i to tam należy szukać odpowiedzi na kluczowe dla ludzkości pytania w stylu 'Jak żyć?'. I chociaż może cały pomysł wydaje się mało odkrywczy, to jednak strasznie pozytywne recenzje dają do myślenia. Czy jakaś z 11 nominacji przerodzi się w Oscara?

Kończąc ten przegląd najważniejszych filmów nominowanych wspomnieć chciałbym o 'Frost/Nixon' (premiera: 13.02.2009). Jak nietrudno się domyślić film to polityczny. Akademia takie dzieła lubi, ja nie (uraz po 'Good Night and Good Luck). Tak więc wspominam, że jest.

Czas przejść do czegoś bardziej przyziemnego, podchodzącego pod rozrywkę dla mas. Po pierwsze do 'Jagodowej miłości' (premiera: 13.02.2009). Brzmi to dość walentynkowo co prawda, jednak kolor jagodowy, to nie czerwony, więc liczę na coś odkrywczego. W ostateczności pozostanie podziwianie Natalie Portman. A fani Nory Johnes będą mogli obejrzeć ją w nietypowym dla niej wcieleniu, wszak w tym filmie po raz pierwszy w swoim życiu pojawi się jako odtwórczyni głównej roli.

Pozostajemy w klimacie słodko-miłosnym. Wraca do naszych kin romans wszech czasów - 'Przeminęło z wiatrem' (premiera: 27.02.2009). Panowie mogą jednak odetchnąć z ulgą. Przynajmniej 14 lutego Wasza druga połówka Was na to nie zaciągnie. Film wchodzi na ekrany pod koniec miesiąca. Oczywiście spotkanie z klasyką nie jest doznaniem traumatycznym, jednak jakoś w tym miesiącu wystarczająco dużo miłości uderza w nas ze sklepów, więc z ekranu kina mogło by uderzać coś innego.

Było coś dla fanów Brada Pitta, teraz coś dla fanów jego wybranki - Agneliny Jolie. Pod koniec miesiąca zostanie ona 'Oszukana' (premiera: 27.02.2009). Co więcej może zgarnie za to Oscara. Chyba warto się z tym filmem zapoznać bliżej również z tego względu, że reżyserował Estwood. A on poniżej pewnego poziomu nie schodzi.

Kończąc powoli wspomnę tylko, że w lutym wejdzie do kin 'polski South Park', czyli kinowi 'Włatcy móch' (premiera: 13.02.2009). Fani Czesia i spółki będą zapewne wniebowzięci i kto wie, może padnie jakiś rekord frekwencji w naszych kinach? Ja osobiście miło się serialowymi bohaterami zaskoczyłem i mam nadzieję, że film utrzyma poziom do jakiego przywykliśmy.

Oczywiście przegląd ten jest dość pobieżny, luty na prawdę obfituje w premiery i każdy znajdzie coś dla siebie. Poza wspomnianymi tytułami swoje pięć minut mogą mieć też 'Eden Lake', 'Walkiria' i 'Kobiety pragną bardziej'. A jeśli nie będą miały, to nie zaszkodzi im się przyjrzeć.
Poniżej zwiastun 'Ciekawego przypadku Benjamina Buttona'. Pod nim znajdziecie kilka informacji oraz pewną prośbę.



Zacznę od tego o co proszę. Podobnie jak przed rokiem, tak i w tym prócz onetowskiego konkursu na bloga roku (do którego nie przywiązywałem zbyt wielkiej wagi), zgłosiłem mój filmlog do konkursu organizowanego przez wiadomości24.pl. Głosowanie odbywa się drogą mailową, tak więc liczę bardzo na Wasze głosy. Nic to Was nie kosztuje, a mi sprawiacie radość. Choć konkurencja mała nie jest, to liczę jednak, że nie polegnę z kretesem.
Głosować można klikając w ten link. Wystarczy podać swój email, a później potwierdzić oddanie głosu. To na prawdę niewiele ;)

Jeśli natomiast chodzi o informacje, to są trzy.
Po pierwsze przepraszam, że ostatnio tu tak mało recenzji, ale sesja robi swoje. Na ten miesiąc planuję zrecenzować wspomnianego wyżej Slumdoga. Czy coś jeszcze zobaczymy.
Po drugie, od tej pory przegląd premier będzie się pojawiał zawsze w pierwszy piątek miesiąca.
Po trzecie, spodziewajcie się specjalnego, walentynkowego wydania Kitsch Corneru :D

Pozdrawiam serdecznie,
Pawcio.

11 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zainspirowales mnie filmem The Curious Case of Benjamin Button. 166 min, niezla obsada, mnostwo nominacji. Na szczescie jeszcze u mnie to graja, wiec niebawem go zalicze :)

Coraz czesciej klikam na Twojego bloga. Z nadzieja, ze bedzie wiecej wpisow takich jak ten, oddalem glos na Twojego bloga :)

Ostatnia rzecz: gdybym nie czytal Twojego bloga via RSS nie mialbym pojecia, ze w tekscie sa linki. Mysle, ze dobrym pomyslem byloby zmienic nieco design, zeby na stronie linki byly widoczne (chwile mi zajelo odszukanie linku do oddania glosu)

pafffcio pisze...

Cieszę się, że w jakiś sposób pomogłem znaleźć interesujący film :) Jak obejrzysz to daj znać czy Ci się podobał.
Cieszy mnie też, że co raz częściej tu zaglądasz, za to i za głos serdeczne dzięki :)
A linki poprawiłem :) Co jeszcze pewną kosmetykę muszę zastosować (zbędne pogrubienie prawego menu), ale to już później, bo aktualnie na większe zabawy z kodem bloga nie mam czasu. W każdym razie dzięki za sugestię :)

Anonimowy pisze...

Trochę nie fajnie że używasz tej samej nazwy co Filmlog.pl

pafffcio pisze...

Primo, jeśli coś sugerujesz (a powyższy komentarz odbieram jako sugestię, że zerżnąłem nazwę bloga z 'filmlog.pl') to miej na tyle odwagi, żeby się podpisać, a nie być anonimem. Chociaż i tak mocno mi się wydaje, że to Ty, unnami. I przyznam szczerze, że po ostatnim Twoim komentarzu o treści 'hmmmm' tylko czekałem na ten zarzut :]
Secondo, też uważam że to nie fajnie że używam tej samej nazwy co 'filmlog.pl'. Ale ani myślę to zmieniać, bo ja jej używałem pierwszy. Od czasu kiedy ten blog powstał nazywał się Filmlog Pawcia. W tym czasie blog unnamiego również istniał, tyle tylko że jego nazwą było szalenie pomysłowe 'Recenzje' czy coś w ten deseń. Oczywiście teraz to tylko moje słowo, ale nie będę miał większych problemów, żeby to udowodnić. Dzisiaj podrzucę linki, z których jasno będzie wynikać, że mniej więcej rok temu ja prowadziłem swój Filmlog, a unnami bloga bez nazwy Filmlog w środku, (unnami nazwę zmienił jakoś w okolicach wiosny).

W ogóle brzydko, że wyciągasz takie sprawy akurat przy okazji konkursu na bloga roku, w którym unnami w zeszłym roku wygrał. Pamiętam to dobrze, bo sam na niego głosowałem. W tym roku już na mój głos nie ma co liczyć. Raz, że traktuję to jako brudną kampanię w dodatku niczym niepopartą, daw że jest znacznie lepszy blog w naszej kategorii i wcale nie myślę o swoim.

PS. Dla jasności, gdy odszukam linki potwierdzające to, że ja byłem pierwszy z nazwą 'Filmlog' podrzucę je w komentarzu na filmlog.pl, co by nie było w przyszłości żadnych niejasności.

PS2. Liczę na odpowiedź na ten komentarz.

pafffcio pisze...

Poszło szybciej ze znalezieniem linków niż myślałem. Podaję wydarzenia w kolejności chronologicznej.
26.11.2007 - pierwsza wzmianka o MOIM filmlogu:
http://shtc.silenthillfever.com/forka/topics36/273.htm?start=175#16810

styczeń 2008 - recenzje.jogger.pl (przyszły filmlog.pl) zajmuje 22 miejsce w konkursie na bloga Onetu: http://www.blogroku.pl/2007/2,3,kategoria_wyniki.html?catId=23

luty 2008 - recenzje.jogger.pl wygrywa w konkursie na blogera wiadomości24.pl: http://www.wiadomosci24.pl/blog/oto_zwyciezcy_naszych_konkursow_57292.html

czerwiec 2008 - recenzje.jogger.pl zmienia nazwę na filmlog.pl /pomimo że z tej nazwy ja korzystałem już od około 9 miesięcy/

Postaram się znaleźć jeszcze jakieś linki potwierdzające, że przed czerwcem 2008 mój blog nosił nazwę 'Filmlog Pawcia', tak już kompletnie dla formalności. Bo ze znalezieniem osób, które o tym zaświadczą problemu bym nie miał.

Mam nadzieję, że teraz nikt tera nie będzie miał wątpliwości, kto pierwszy w polskiej blogosferze posługiwał się nazwą 'filmlog' i zanim zdecyduje się cokolwiek sugerować pomyśli dwa razy. Jeśli ktoś od kogoś skopiował nazwę, to na pewno nie byłem to ja.

Tak jeszcze gwoli wyjaśnienia - nie boli mnie to, że ktoś nazwał swojego bloga filmlog.pl. Co mnie zabolało, to jakieś chore insynuacje, że ja swoją nazwę od kogoś skopiowałem. Żyłem przez ostatnie pół roku ze świadomością, że ktoś nazwał swój blog podobnie jak ja swój. Ale tragedii z tego nie robiłem, bo dla mnie nazwa filmlog wyraża tyle co blog o filmach. Więc nazywanie bloga samym 'filmlog' było dla mnie czymś jak nazwanie bloga 'blog'. Ale w momencie kiedy słyszę, że niby ja coś od kogoś splagiatowałem milczeć nie zamierzam. Nie ja to zacząłem.

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
maxcine pisze...

Zgooglujcie sobie słowo "Filmlog" i zobaczycie, że w wynikach jest więcej niż jedna czy dwie strony.

Co do premier - nie wiedziałem, że Przeminęło z wiatrem znowu wejdzie do kin. Na filmwebie nieźle to wygląda:
data premiery:
1939-12-15 (Świat)
2009-02-27 (Polska)
:P

P.S> Usunięty powyżej komentarz to mój. Przez przypadek napisałem z maila studentów z mojego roku :)

Anonimowy pisze...

Generalnie nie mam pojęcia, kto mógł napisać ten anonimowy komentarz, ja sobie nie mam nic do zarzucenia, tłumaczył się nie będę.

Co do nazwy to dodatek 'log' przecież jest popularny, a skojarzyć to z film to nic trudnego, tak więc wcale nie dziwie się, że nie ja jedyny mam taką nazwę (którą Ty mialeś pierwszy jak widzę).

Sorry za tego kogoś kto to napisał, ja tu wpadam do czasu do czasu i jakoś nie mam nic przeciwko nazwom - zwłaszcza, że Ty masz coś jeszze oprócz słowa Filmlog - aha, nie myśłałeś o przeprowadzce na jogger? Albo gdziekolwiek? To komentowanie na bloggerze jest tak toporne, że szok ;D

Benjamin Button - dla mnie przereklamowany, ładnie opakowane nic. :P

Pozdro. :)

pafffcio pisze...

Cieszę się, że wpadłeś w celu wyjaśnienia :) Nie wiem, kto to napisał, pierwsza myśl była, że to Ty, z racji tego że jakiś czas temu podesłałeś komentarz o treści 'hmmm', co mi zasugerowało, że coś Ci nie pasuje. Pomyślałem, że chodzi o nazwę, ale ponieważ w tej kwestii jestem 'czysty' więc tragedii nie robiłem.

Teraz jednak z tego anonimowego komentarza odebrałem jakiś zarzut, więc mnie to trochę zirytowało.

W każdym razie pisałem już chyba u Ciebie, że mi to też nie przeszkadza, że jest kilka filmlogów. Każdy jest inny i dopóki nikt nie robi bloga identycznego jak ktoś inny jest wszystko ok. Temat myślę już zamknięty :)

Co do przeprowadzki - lubię bloggera :) Wszystko mi tu bardzo pasuje, chociaż fakt - komentarze są trochę słabo rozwiązane.

A co do Benjamina - sam nie widziałem, ja się opieram w tych moich polecankach na opiniach innych/opisach i zwiastunach. Co nie zmienia faktu, że to jest mój cel numer jeden do obejrzenia na luty ;)

MAXcine, te premiery na filmwebie wyglądają przerażająco :P

Pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

A juz myslalem, ze bedzie awantura, a tu prosze, przeminelo z wiatrem :)

Moim zdaniem Blogger to prawdziwy thriller z serii "zrob to sam". Dzieki za linki :)

Anonimowy pisze...

Ja właśnie w lutym mam ambicję obejrzeć BB. Chciałam zobaczyć go w Walentynki, ale niestety u mnie w kinie go nie ma... :/
oddaję na Ciebie głos- tak m się wydaje przynajmniej :D czekam na linka na poczcie hihi :D
buziaki ;***

Prześlij komentarz

 

Premiera miesiąca:

Premiera miesiąca
Tytuł: 'Wszystko, co kocham'

premiera: 15.01.2010


gatunek: dramat

reżyseria: Jacek Borcuch

scenariusz: Jacek Borcuch

obsada: Olga Frycz, Andrzej Chyra, Mateusz Kościukiewicz, Katarzyna Herman