czwartek, 27 grudnia 2007

Blog Roku 2007 + Filmowe podsumowanie świąt + Maraton filmowy

Nazbierało się kilka spraw przez święta, ale po kolei.

1. Pewnie zauważyliście z prawej strony takie zielone coś mówiące, że 'Ten blog bierze udział w konkursie Blog Roku 2007'? Już wyjaśniam o co chodzi. Onet.pl organizuje co roku wybory na najlepszego bloga w kilku różnych kategoriach. Ja w tym roku zgłosiłem swojego do kategorii 'Kultura'. Na wygraną nie liczę, bardziej jako reklamę to traktuję :) Bo nie sądzę, że ktoś jest na tyle nienormalny, żeby na mojego bloga wysyłać jakieś smsy - bo przez smsy się właśnie głosuje. Póki co więcej szczegółów nie znam, ale jak poznam to się podzielę.

2. Święta dla mnie były w filmy obfite, szczególnie drugi ich dzień. Recenzji z tego co przez ostatnie trzy dni widziałem pisać nie mam zamiaru, ale ocenię chętnie ;) Tak więc:

Epoka lodowcowa - Chyba jedyna tak udana animacja z tych które wyszły po Shreku.
Moja ocena - 5/6

Zatańcz ze mną - Dwa, czy trzy lata temu ten film bardzo mi się podobał. W święta go sobie odświeżyłem i wyszło, że polecałem go trochę na wyrost... Strasznie to nijakie było.
Moja ocena - 3/6

Death Proof - Film już kiedyś obejrzałem, za jego ocenę niech Wam posłuży to, że przez pół roku widziałem go już trzy razy. Parę słów o jego wydaniu dvd jednak napiszę. Za 54 zł możemy sobie sprawić wydanie specjalne - 2 dvd w steelboxie. Wszystko (od pudełka, przez menu, po dodatki) jest wykonane w pełni profesjonalnie. Mnie w pełni zadowoliło.
Moja ocena wydania dvd (ocena filmu + ocena zawartości płyty) 6/6

Wesele - Nie chodzi mi o to Wyspiańskiego, tylko o film Smarzowskiego z 2004 roku. A to jest istny Polaków portret własny. Trochę jak w 'Dniu świra', tylko słabiej.
Moja ocena - 4/6

Charlie i fabryka czekolady - Tam gdzie Depp, tam dobre kino. Fajna opowieść dla dzieci z fantazją, zarówno tych mniejszych, jak i tych większych. Perełka wśród świąteczno-kiczowatych produkcji, które serwowała nam tv w tym roku.
Moja ocena - 5/6

Pada Shrek - Po Shreku można się spodziewać więcej. Komercja bije z każdego kadru, a morał był tak nachalny, że aż żal patrzeć. Ale jednak 'magia' świąt nie wypchnęła do końca magii Shreka.
Moja ocena - 3/6

Pieniądze to nie wszystko - Nie ma to jak poczciwa polska komedia. Może nie najwyższych lotów, ale na pewno udana.
Moja ocena - 4/6

Prezydencka córka - Sympatyczna, przesłodzona opowieść w sam raz na święta.
Moja ocena - 3/6

3. Za jakieś 3 tygodnie w Multikinie 51 będzie maraton filmowy Piły.
Szczegóły poniżej:
Chętni niech się do mnie odezwą ;)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Mój komentarz do tego, co widziałam:
"Zatańcz ze mną" - 2/6 w przypływie dobroci. Dostałby ode mnie jakieś 2-3/10 :)
"Pada Shrek" - 4/6: urocze to było w sumie:)
"Death Proof" wiadomo:)
"Prezydencka córka" - nawet 4/6 w końcu to tylko słodka komedia romantyczna, czego chcieć więcej:P no i Micheal Keaton - moje odkrycie;)
"Epokę" oglądałam już dawno, ale uważam, że jest kapitalna - zgadzam się z Twoją punktacją.
"Pieniądze to nie wszystko" - widziałam dawno, nie pamiętam, ale ja nie przepadam za takimi filmami. Jak mam się odmóżdzyc na komedii to raczej wybiorę co innego.
Jak wspominałam polecam "Mężczyźni wolą blondynki" - klasyka, która już trochę do lamusa przechodzi, warto odkopać:)
nie wiem, jakie recenzje w świecie otzrymuje "plan lotu", ale mi się podobał.

m. pisze...

Mnie w te święta najbardziej urzekł Family Man. Film na wskroś wzruszający z głębokim przesłaniem.

Zatańcz ze mną średnie.

Pada Shrek żenująco słabe - gdyby nie reklama całość trwa może 20 minut oO

Plan lotu trzyma poziom 5/6. Polecam też w tym klimacie obejrzeć pierwowzór - Starsza pani znika Hitchcocka

I to chyba tyle z TV przez tegoroczne święta.

Pozdrawiam,

pafffcio pisze...

Dzięki za komentarze :)
u dont know me, zapraszam ponownie :)

Prześlij komentarz

 

Premiera miesiąca:

Premiera miesiąca
Tytuł: 'Wszystko, co kocham'

premiera: 15.01.2010


gatunek: dramat

reżyseria: Jacek Borcuch

scenariusz: Jacek Borcuch

obsada: Olga Frycz, Andrzej Chyra, Mateusz Kościukiewicz, Katarzyna Herman