piątek, 8 sierpnia 2008

XXY




gatunek:

dramat
reżyseria:
Lucía Puenzo
scenariusz:
Lucía Puenzo
zdjęcia:
Natasha Braier
muzyka:
Andrés Goldstein, Daniel Tarrab
obsada:
Ricardo Darín Ricardo Darín Kraken
Valeria Bertuccelli Valeria Bertuccelli Suli
Germán Palacios Germán Palacios Ramiro
Carolina Pelleritti Carolina Pelleritti Erika
Martín Piroyansky Martín Piroyansky Alvaro
Inés Efron Inés Efron Alex
od lat: 15
czas trwania: 91 minut
cena DVD: aktualnie w kinach
moja ocena: 5/6

Hermafrodytyzm u człowieka to wrodzona wada rozwojowa okresu płodowego o podłożu genetycznym bądź hormonalnym. Obojnactwo prawdziwe wynika z zaburzeń zróżnicowania gonad i cechuje się obecnością u tej samej osoby tkanki jądra i jajnika, jest b. rzadkie; wygląd zewnętrznych narządów płciowych u noworodka utrudnia ustalenie płci. W przypadkach obojnactwa rzekomego męskiego gonadom męskim towarzyszą zewn. narządy płciowe typu kobiecego, zaś w obojnactwie rzekomym żeńskim, mimo obecności jajników, zewn. narządy płciowe mają wygląd męski i występują somatyczne cechy maskulinizacji (męski fenotyp).
Właśnie na tą przypadłość cierpi 15-letnia Alex. Chociaż nie wiem, czy słowo 'cierpi' jest tu odpowiednie. Ona ma po prostu możliwość wyboru - być kobietą, czy być mężczyzną. Możliwość, którą zapewnili jej rodzicie, nie decydując się na operację zaraz po urodzeniu. Teraz przyszła pora by podjąć decyzję. W związku z tym do jej domu przybył przyjaciel rodziny, chirurg plastyczny, który ma dokonać ewentualnego zabiegu. Przybył z żoną i nastoletnim synem, Alvaro. On też, podobnie jak Alex, podejmie niebawem decyzję, która odbije się na jego przyszłym życiu.

Niestety, w naszym społeczeństwie wybory, przed jakimi stoją nastolatkowie nie są wcale proste. Powiedzmy sobie wprost - jesteśmy ograniczeni. 99% naszego społeczeństwa urodziło się będąc albo dziewczynką, albo chłopcem. A co z tym 1%? On jest dla nas sensacją, czymś dziwnym, czymś innym. A czy nie powinien być czasem czymś wyjątkowym? Alex dostała od losu szansę, szansę na to by wybrać sobie płeć. Gdyby społeczeństwo było normalne, nie było by z tym problemu. Jednak ona swoje musi wycierpieć. Bo ma coś czego nie ma nikt inny. Ma wybór.

I dziwi tu mnie niezmiernie zachowanie ludzi. Staram się pojąć, z czego wynika to całe zamieszanie wokół jej osoby (i osób jej podobnych w prawdziwym świecie), czy to ze strachu przed 'czymś innym', czy też po prostu z zazdrości. Niestety, społeczeństwo sportretowane przez Lucię Puenzo zdaje się być zamknięte niczym żółw w skorupie. Pewnych rzeczy nie zrozumieją, a ucierpi na tym tym tylko psychika Alex.

Zresztą nie ona jedna jest inna, bo jak już wspomniałem, również Alvaro staje przed życiowym wyborem - chłopcy, czy dziewczyny. Decyzja, którą podejmie z pewnością nie będzie należała do tych 'normalnych'. Szkoda, że reżyserka nie zdecydowała się trochę rozszerzyć tego wątku. Bo myślę, że konsekwencją tej decyzji, była by sytuacja podobna do tej, w jakiej znajduje się Alex. Tego jednak możemy się tylko domyślać, obserwując naszą codzienność.

Swoją drogą, bardzo interesujące wydaje się być zestawienie tych dwóch postaci. Obie są, lub staną się kimś innym, generalnie nieakceptowanym. Różnica jednak polega na tym, iż Alex jest jaka jest nie z własnej winy. Alvaro natomiast dokonał świadomego wyboru. Nie ma to jednak znaczenia, gdyż w świadomości ludzkiej i tak funkcjonować będą jako takie same dziwolągi. Warto tu też zwrócić uwagę na postawy rodzin obu nastolatków. Każda z nich prezentuje inny model. I warto zadać sobie pytanie - jak bardzo w dzisiejszych czasach ludzie chcą mieć wzorową rodzinę i kto na tym najbardziej traci?

Trzeba przyznać, że 'XXY' jest filmem bardzo przemyślanym. Niemal każda scena ma swoją wartość, a podczas seansu rodzą się w naszych głowach co raz to nowe pytania. Jeśli ktoś z Was zdecyduje się na obejrzenie tego filmu (a mam taką nadzieję), to zwróćcie chociażby uwagę na relację jaka łączy Alex z ojcem, a jaka z matką, w kontekście dokonanego wyboru. Nawet takie z pozoru błahe zagadnienie nie zostało zaniedbane przez reżyserkę.

Wspominając rodziców Alex należy też wspomnieć, że ich postacie nie zostały potraktowane po macoszemu. Widać, że również im nie jest łatwo mając taką córkę/takiego syna. Ich problemy stają się naszymi problemami, a ich decyzje i chwile zwątpienia zdają się nam być bliższymi niż moglibyśmy się spodziewać. Tak trudny temat wymagał doskonale napisanych postaci nie tylko pierwszo-, ale i drugoplanowych i całe szczęście takie tu znajdziemy.

Recenzując film o hermafrodycie, nie sposób nie wspomnieć o aktorstwie. Wszak wcielenie się w rolę osoby obojga płci wymaga zarówno odwagi, jak i umiejętności. Inés Efron sprostała zadaniu. Podobnie zresztą jak reszta uczestników tego genialnego spektaklu. Pod względem obsady nie było słabych punktów, każdy dołożył swoją cegiełkę, by budować ten wspaniały, choć trudny obraz.

Jednak pomimo poprawności technicznej, dobrego tematu i sprawnej realizacji nie jest to arcydzieło. To czego zabrakło mi najbardziej, to pogłębienia postaci Alvaro. Nie można jednak mieć wszystkiego. I bez tego 'XXY' radzi sobie doskonale, będąc filmem ważnym, który powinien zobaczyć każdy. Jest to świetna lekcja tolerancji, która w naszych czasach jest szczególnie potrzebna. Tym bardziej, że stawia o wiele odważniejsze pytania niż można przypuszczać, choćby o podstawową możliwość wyboru. Bo przecież mamy wolną wolę. A jednak, swojej płci nie możemy wybrać. To czy nasza wola jest jednak aż tak wolna?

5 komentarze:

Anonimowy pisze...

Film faktycznie intrygujący, może uda mi się jakoś go sobie zdobyć.
Świetna recenzja i to nie jedna,za to jesteś dodany w linkach na http://moje-recenzje-filmow.blog.onet.pl

Pozdrawiam

matylda_ab pisze...

Witaj. Podczytuję u Ciebie czasami o filmach. Ten akuratnie bardzo mnie zainteresował. Tematyka ludzkiej płciowości/seksualności od dawna mnie ciekawi. Film wydaje się poruszać jeden z tych tematów, o których niewiele się mówi na co dzień. Mam nadzieję, że znajdę ten film gdzieś u siebie. Pozdrawiam.

pafffcio pisze...

ktya, dzięki za pochlebny komentarz. Jeśli masz jakąkolwiek możliwość zdobycia tego filmu, lub wybrania się na niego, to na prawdę warto.

Matylda, jeśli interesuje Cię taka tematyka, to mogę zaryzykować stwierdzenie, że ten film do gustu Ci przypadnie. Bo o temacie jaki porusza ten film nie mówi się prawie wcale. Może wynika to z tego, że dotyczy on znacznej mniejszości, może wynika z czegoś innego. Nie mniej jednak korzystne to nie jest, bo przez takie milczenie robi się z normalnych ludzi jakieś wyalienowane dziwadła :/

Anonimowy pisze...

no cóż. ja filmu tego nie widziałam. Nie wiem czy się skuszę. Widzę, że dobrą opinię dałeś o tym filmie, ale ja muszę poczuć coś do filmu w szczególności w tym gatunku dramatycznym. Może kiedyś obejrzę.
gorąco zapraszam na nowy wpis o Inwazji.
filmy-wedlug-agniechy
pozdrawiam :*

david santos pisze...

Excellent posting!!!
Have a nice Day.

Prześlij komentarz

 

Premiera miesiąca:

Premiera miesiąca
Tytuł: 'Wszystko, co kocham'

premiera: 15.01.2010


gatunek: dramat

reżyseria: Jacek Borcuch

scenariusz: Jacek Borcuch

obsada: Olga Frycz, Andrzej Chyra, Mateusz Kościukiewicz, Katarzyna Herman