sobota, 3 stycznia 2009

'Obywatel Milk' premierą stycznia

Czas najwyższy dojść do siebie po sylwestrowej zabawie i pogodzić się z faktem, iż ostatnie tygodnie, w których więcej było dni wolnych niż pracujących to już historia, a najbliższy długi weekend dopiero za rok. Nie ma jednak tego złego - by dni upływały przyjemniej zawsze po pracy/szkole można udać się do kina. Pod tym względem w styczniu (jak co roku) nie można narzekać, gdyż dystrybutorzy zafundowali nam kilka solidnych hitów, zarówno dla widza ceniącego dobrą rozrywkę, jak i dla konesera lubującego się w kinie ambitnym. Dla mnie numerem jeden w tym miesiącu jest jeden z faworytów Oscarowego wyścigu po nominacje - 'Obywatel Milk' (premiera: 23.101.2009).

Powodów jest kilka. Po pierwsze wspomniany wyścig po nominacje, w którym najnowszy film Gusa Van Santa nie jest skazany na porażkę. Ba, jeśli brać pod uwagę wybór krytyków z większości amerykańskich stanów, to jest on jednym z faworytów. Co więcej Sean Penn stworzył podobno w tym filmie kreację godną tej pozłacanej statuetki. Również scenariusz jest co najmniej interesujący, gdyż oparty jest na prawdziwej historii - 'Obywatel Milk' opowiada o życiu pierwszego homoseksualnego działacza na rzecz równouprawnienia gejów i lesbijek, który zasiadał w radzie miejskiej. W Polsce zapewne temat ten wzbudzi kontrowersje, jak każda wzmianka o homoseksualizmie, tak więc tym bardziej warto się z tym filmem zaznajomić, by mieć własne zdanie na jego temat.

Znajdzie się coś też dla osób lubiących w kinie cieszyć oko. Mam tu na myśli 'Spirit - Duch Miasta' (premiera: 09.01.2009). Drugi film (po 'Sin City') Franka Millera, podobnie jak pierwszy powinien czarować obrazem, gdyż jest robiony podobną techniką. Jeśli natomiast co raz większa rola komputerów podczas prac nad filmami bardziej was zniechęca niż zachęca, zawsze możecie zawiesić oko na czymś bardziej ludzkim, czyli Scarlett Johansson i Evie Mendes.

Podobnie jak w 'Madagaskarze 2' (premiera: 01.01.2009). Najnowsza animacja twórców Shreka podobno zapewnia równie dobrą zabawę dzieciom, jak i dorosłym. Co więcej jest ponoć lepsza niż pierwsza część przygód sympatycznych zwierzaków z nowojorskiego zoo. Wierzyć na słowo w takie rewelacje jest jednak ciężko, dlatego lepiej sprawdzić to na własnej skórze.

Trochę w cieniu sławniejszych zwierzaków pozostaje (przynajmniej na razie) 'Sezon na misia 2' (premiera: 23.01.2009). Przyznam się szczerze, że pierwszej części nie widziałem, jednak jest to jedna z niewielu animacji, których nie miałem przyjemności obejrzeć i uważam, iż wiele przez to straciłem. Jak poradzi sobie sequel to się okaże. Póki, co, na drugą część przygód misia Elliota czekam równie niecierpliwie, co na pierwszą.

Znacznie mniejsze emocje wywołuje we mnie 'Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia' (premiera: 16.01.2008). Opis dystrybutora głosi:

Gdy na Ziemi ląduje statek kosmiczny, ludzkość staje w obliczu pierwszego w historii kontaktu z wysłannikami pozaziemskiej cywilizacji. (...)

Nie był bym taki pewien, czy to pierwszy w historii kontakt z obcymi. Szczególnie na ekranach kin dzielni ziemianie walczyli ze złymi kosmitami. Skutek był zawsze ten sam: Amerykanie ratowali tyłki całemu światu, w dodatku w sposób pozbawiony jakiejkolwiek logiki. Teraz będzie pewnie podobnie. Jedyne, co może być lepsze niż gdziekolwiek indziej to efekty specjalne, które w zwiastunie robią dobre wrażenie (ale co w zwiastunach robi wrażenie złe?).

Na sporą widownię może liczyć też dość mocno reklamowany 'Zmierzch' (premiera: 09.01.2009). Twarz wampira Edwarda spogląda na nas ostatnio z co drugiej strony w Internecie i co trzeciego billboardu. Strachu raczej jednak nie wzbudza, bo buźka to sympatyczna na tyle, że z pewnością przyciągnie do kina tabun nastolatek, które będą płakać jak bóbr nad historią miłości wampira i śmiertelniczki. Gdyby była ona piękna, to może i ja bym zapłakał, a tak nie pozostaje mi nic innego, jak tą historię sobie darować.

Prędzej już obejrzę 'Księżną' (premiera: 09.01.2009), z uroczą Kerią Knightley. Film ten doskonale wpisuje się w panującą ostatnio modę na filmy kostiumowe z kilkunasto-wieczną Anglią w tle. Raczej wątpię, czy wyróżni go coś od pozostałych produkcji z tego gatunku, jednak by posłuchać magicznego brytyjskiego akcentu jestem skłonny tą opowieść obejrzeć.

Tak jak wspominałem na początku, znajdą coś dla siebie również fani bardziej wyszukanych filmów. Jednym z takich filmów jest 'Milczenie Lorny' (premiera: 16.01.2009). Najnowszy film braci Dardenne, dwukrotnych zdobywców Złotej Palmy, opowiada historię Albanki, która chce założyć bar szybkiej obsługi w Belgii. By osiągnąć swój cel musi zawrzeć fikcyjne małżeństwo, za które dostanie odpowiednią sumę pieniędzy. Wkrótce po tym pojawia się kolejna propozycja małżeństwa za pieniądze, problem polega na tym, że Lorna jest już przecież mężatką... Historia dość oryginalna, a takie zasługują na naszą uwagę. Tym bardziej, jeśli ich scenariusze wychodzą spod pióra znanych i szanowanych twórców, jak właśnie bracia Dardenne.

Inny rodzaj kina ambitnego prezentuje '400 batów' (premiera: 30.01.2009). Inny, dlatego bo pochodzi z 1959 roku. Przyznaję się bez bicia, że zbyt wiele o tym filmie nie wiem. Jednak na pewno tak starych tytułów bez powodu się do kin nie wprowadza.

Na zakończenie parę słów filmie, który ma szansę stać się polskim przebojem roku. Mowa o 'Idealnym facecie dla mojej dziewczyny' (premiera: 30.01.2009). Dlaczego wróżę mu taki sukces? Bo jest to film duetu Saramonowicz & Konecki, czyli dwójki panów, którzy stworzyli 'Testosteron' i 'Lejdis'. To wystarczy by przyciągnąć sporą grupę ludzi do kin. I nie zrazi ich nawet plakat, który jak to ktoś na Onecie napisał 'przypomina plakat do taniego niemieckiego pornola'.

Na zakończenie zwiastun 'Obywatela Milka':

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

hmm moją premierą stycznia na pewno nie jest Obywatel Milk, ale z pewnością film ten mam zamiar obejrzeć. Ja czekam właśnie na "Spirit" oraz "Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia". Na Spirita wybieram się w niedzielę do kina- mam taką nadzieję ;P Zmierzch, Madagaskar 2 i Księżną już widziałam. Chciałabym jeszcze zobaczyć Drogę do szczęścia i Opowieści na dobranoc, ale znając szczęście tylko na te ostatnie wybiorę się do kina, bo mój przyszły mąż nie lubi ambitnego kina ech.
pozdrawiam ;**

Prześlij komentarz

 

Premiera miesiąca:

Premiera miesiąca
Tytuł: 'Wszystko, co kocham'

premiera: 15.01.2010


gatunek: dramat

reżyseria: Jacek Borcuch

scenariusz: Jacek Borcuch

obsada: Olga Frycz, Andrzej Chyra, Mateusz Kościukiewicz, Katarzyna Herman