Tak jak przy okazji Bożego Narodzenia, tak i teraz skrobnę kilka zdań na temat tego co w święta obejrzałem. Nie było tego zbyt wiele, ale zawsze coś.
Zanim to jednak nastąpi, pewnie zauważyliście z prawej strony logo: 'Nie oglądam, nie zabijam'. Chodzi naturalnie o olimpiadę w Pekinie i sprawę w Tybecie. To co się tam dzieje jest dla mnie niezrozumiałe. Chińczycy masakrują tybetańskich mnichów, a świat (rządzących mam na myśli) nic sobie z tego nie robi. Nawet stojące na straży pokoju światowego USA, które tak ochoczo walczy z terroryzmem (w krajach w których jest ropa) na sytuację w Tybecie praktycznie nie reaguje (tam ropy nie ma). A zwykli ludzie za wiele zrobić nie mogą. Nawoływanie sportowców do bojkotu też raczej dużego sukcesu nie przyniesie, bo nie po to się się taki przygotowuje 4 lata, żeby olać tak dużą imprezę. Sytuacji mnichów raczej nie poprawimy, ale za to możemy postarać się zmniejszyć zyski z olimpiady. Wierzę, że w Internautach drzemie potencjał dość spory, więc mam nadzieję, że jakiś to efekt przyniesie, nawet jeśli akcja nie wyjdzie poza granice naszego kraju. Przechodząc do rzeczy, cały pomysł na bojkot znalazłem na blogu dziennikarza Gazety Wyborczej - Dominika Kazanowskiego i do tego posta zostaniecie odesłani jeśli klikniecie na obrazek 'Nie oglądam, nie zabijam'. Pozwolę sobie go zacytować:
Przejdźmy jednak do spraw związanych z tematem posta i bloga. Oto co obejrzałem w święta:
Harry Potter i kamień filozoficzny - Jeśli zapomnieć o tym co było w książce, to pierwszą część przygód czarodzieja ogląda się całkiem przyjemnie i wszelakie pominięcia pewnych wątków nie rażą. Chociaż bez wątpienia lepsza to rozrywka dla młodych, niż dla starszych 'poteromaniaków'. Ocena 3,5/6
Miasto gniewu - Oscar dwa lata temu + najlepsza scena jaką kiedykolwiek wdziałem = film z serii musisz zobaczyć. Obejrzałem po raz drugi i na pewno nie ostatni. Ocena 6/6
Harry Potter i Komnata Tajemnic - Harry Potter znów czaruje, znów walczy z Sami-Wiecie-Kim i oczywiście znów wygrywa. Wszystko podobnie jak w poprzedniej części więc i ocena taka sama - 3,5/6
Poranek kojota - Aż się łezka w oku kręci, gdy patrzy się na te nie aż tak dawne polskie komedie. Poranek kojota może i arcydziełem nie jest, ale przy dzisiejszych polskich komediach (romantycznych, w których Warszawa wygląda jak Nowy York, a każdy bohater jest uosobieniem sukcesu) wypada bardzo dobrze. Ocena 4/6
Harry Potter i więzień Azkabanu - Chyba najlepsza część filmowa z pierwszej trójki przygód najsłynniejszego czarodzieja naszych czasów. Harry i jego paczka trochę podrośli, więc przygody mają bardziej wciągające. Ocena 4/6
Zgon na pogrzebie - Brytyjska komedia, której akcja dzieje się (jak tytuł wskazuje) w trakcie pogrzebu. Pochowanie nieboszczka jest tu najmniejszym problemem, jaki ma jego rodzina, wspomnieć można chociażby dość niespodziewany romans denata. Miejscami faktycznie można zaliczyć zgon, ze śmiechu. Ocena 4,5/6
Zanim to jednak nastąpi, pewnie zauważyliście z prawej strony logo: 'Nie oglądam, nie zabijam'. Chodzi naturalnie o olimpiadę w Pekinie i sprawę w Tybecie. To co się tam dzieje jest dla mnie niezrozumiałe. Chińczycy masakrują tybetańskich mnichów, a świat (rządzących mam na myśli) nic sobie z tego nie robi. Nawet stojące na straży pokoju światowego USA, które tak ochoczo walczy z terroryzmem (w krajach w których jest ropa) na sytuację w Tybecie praktycznie nie reaguje (tam ropy nie ma). A zwykli ludzie za wiele zrobić nie mogą. Nawoływanie sportowców do bojkotu też raczej dużego sukcesu nie przyniesie, bo nie po to się się taki przygotowuje 4 lata, żeby olać tak dużą imprezę. Sytuacji mnichów raczej nie poprawimy, ale za to możemy postarać się zmniejszyć zyski z olimpiady. Wierzę, że w Internautach drzemie potencjał dość spory, więc mam nadzieję, że jakiś to efekt przyniesie, nawet jeśli akcja nie wyjdzie poza granice naszego kraju. Przechodząc do rzeczy, cały pomysł na bojkot znalazłem na blogu dziennikarza Gazety Wyborczej - Dominika Kazanowskiego i do tego posta zostaniecie odesłani jeśli klikniecie na obrazek 'Nie oglądam, nie zabijam'. Pozwolę sobie go zacytować:
Olimpiada to bardzo duże przedsięwzięcie komercyjne. Największy wpływ na decyzje mają pieniądze. Zamiast wysyłać listy do rządu Chin, czy bić pianę w telewizji i rozdzielać włos na troje, można zaprotestować w najskuteczniejszy z możliwych sposobów:Czy się przyłączycie, czy nie - sami zadecydujecie. Ja nie miałem wątpliwości.Ten protest może być najbardziej dotkliwy – uderza zarówno w machinę propagandową reżimu jaki i w finansowanie olimpiady. Sponsorzy nie będą zadowoleni.
- Nie oglądać transmisji z olimpiady w telewizji – to może zrobić każdy z nas i namówić swoich znajomych.
- Nie relacjonować przebiegu olimpiady – to prosty sposób na bojkot Chin przez media.
- Nie kupować produktów sponsorów olimpiady.
Przejdźmy jednak do spraw związanych z tematem posta i bloga. Oto co obejrzałem w święta:
Harry Potter i kamień filozoficzny - Jeśli zapomnieć o tym co było w książce, to pierwszą część przygód czarodzieja ogląda się całkiem przyjemnie i wszelakie pominięcia pewnych wątków nie rażą. Chociaż bez wątpienia lepsza to rozrywka dla młodych, niż dla starszych 'poteromaniaków'. Ocena 3,5/6
Miasto gniewu - Oscar dwa lata temu + najlepsza scena jaką kiedykolwiek wdziałem = film z serii musisz zobaczyć. Obejrzałem po raz drugi i na pewno nie ostatni. Ocena 6/6
Harry Potter i Komnata Tajemnic - Harry Potter znów czaruje, znów walczy z Sami-Wiecie-Kim i oczywiście znów wygrywa. Wszystko podobnie jak w poprzedniej części więc i ocena taka sama - 3,5/6
Poranek kojota - Aż się łezka w oku kręci, gdy patrzy się na te nie aż tak dawne polskie komedie. Poranek kojota może i arcydziełem nie jest, ale przy dzisiejszych polskich komediach (romantycznych, w których Warszawa wygląda jak Nowy York, a każdy bohater jest uosobieniem sukcesu) wypada bardzo dobrze. Ocena 4/6
Harry Potter i więzień Azkabanu - Chyba najlepsza część filmowa z pierwszej trójki przygód najsłynniejszego czarodzieja naszych czasów. Harry i jego paczka trochę podrośli, więc przygody mają bardziej wciągające. Ocena 4/6
Zgon na pogrzebie - Brytyjska komedia, której akcja dzieje się (jak tytuł wskazuje) w trakcie pogrzebu. Pochowanie nieboszczka jest tu najmniejszym problemem, jaki ma jego rodzina, wspomnieć można chociażby dość niespodziewany romans denata. Miejscami faktycznie można zaliczyć zgon, ze śmiechu. Ocena 4,5/6
4 komentarze:
masz dwa razy napisane komnata tajemnic. to pierwsze to o ile pamiętam było kamień filozoficzny.
pozdrawiam,
m.
Inne spojrzenie na temat bojkotu Igrzysk w Chinach: http://www.webstop.pl/2008/03/23/blogosfera-a-chiny-tybet-i-olimpiada-zanim-wylaczysz-telewizor-dowiedz-sie-dlaczego-bojkot-tylko-zaszkodzi/
Dzięki za listę na święta, obejrzałem sobie Madagaskar ;-).
Pozdrawiam,
Tomek Guziałek
Ucięło link, wersja skrócona: http://skocz.pl/bojkot-nie
Błąd już poprawiłem, faktycznie w pierwszym miał być kamień filozoficzny, dzięki za zwrócenie uwagi :)
Co do listy, nie ma sprawy, miło że ktoś z niej skorzystał :)
Co do artykułu o bojkocie, to w większości się zgadzam z tym co tam jest napisane. Jednak uważam, że nie kupowanie np. produktów firm sponsorujących olimpiadę na dużą skalę zmusi te firmy do podjęcia jakichś działań. Tak jak autor tam napisał, kropla drąży skałę. Z Chinami nie ma jak wygrać, ale można poprzeszkadzać tym, którzy nic sobie nie robią z łamania praw człowieka, a nawet na tym korzystają. I nie zgodzę się, że po takim bojkocie słuch zagnie. Raz na jakiś czas zawsze po takich akcjach wraca słuch. A gdy się tylko mówi, a nic nie robi, to z czasem przestaje się dziać cokolwiek w danej sprawie i wtedy słuch ginie na prawdę.
Prześlij komentarz