wtorek, 22 grudnia 2009

Filmowe podsumowanie roku, cz. 2

Kolejna, druga część podsumowania. Tym razem będzie milej, bo zostawiam już w spokoju filmy, które mi się nie podobały. W tej i w następnej części już tylko same pozytywy. Dzisiaj skupiam się na filmach, które ja obejrzałem w roku 2009, a które premierę miały wcześniej. Tak więc poniższe rankingi są wybitnie moim podsumowaniem roku (bo przecież nie każdy musiał oglądać to co ja). A w nich znajdziecie po pięć filmów z dwóch kategorii - najlepsze filmy jakie widziałem i największe pozytywne niespodzianki w 2009. Filmy, które swoją premierę miały w mijającym powoli roku, a łapałyby się do powyższych kategorii oczywiście pojawią się w części trzeciej, tej najważniejszej. Ona w styczniu a póki co zapraszam do zapoznania się z tą listą.

NAJWIĘKSZE NIESPODZIANKI*
  1. Step Up 2 (2008) - Ja na prawdę uważam ten film za udany! Owszem, aktorsko leży, ale przecież nie o to chodziło. Sceny taneczne biją na głowę to co widzieliśmy do tej pory we wszystkich You Can Danceach, a w dodatku główny wątek miłosny jest bardziej znośny niż w części pierwszej. Moja ocena: 4,5/6
  2. Transformers (2007) - Zastanawiałem się długo na czym polega fenomen tego filmu. Przecież sama Megan Fox nie zapewniłaby takich wpływów, poza tym co fajnego może być w filmie o zabawkach? Teraz już wiem - pędząca do przodu akcja i genialne efekty specjalne. Moja ocena 4,5/6
  3. Sen Kasandry (2007) - Do Woodyego Allena miałem swego rodzaju uraz. A przynajmniej do jego filmów kręconych na Wyspach Brytyjskich. Wszystkie one były jakieś przyciężkawe i ospałe. Pod tym względem Sen Kasandry jest podobny do chociażby Wszystko gra. Jego wyższość polega jednak na scenariuszu, który jest małym arcydziełem.
  4. Obywatel Kane (1941) - Właściwie ten film łapałby się do rankingu o klasyce. Obejrzałem go jednak dopiero przedwczoraj ;) Do filmów czarno-białych zawsze podchodzę z dystansem, tak więc łatwiej im mnie zaskoczyć. Obywatel Kane swoją szansę wykorzystał, głównie za sprawą ciekawej historii. Moja ocena: 4,5/6
  5. Dla Ciebie i Ognia (2008) - Polska produkcja amatorska, pewnie większość z Was pierwsze o niej słyszy. Pierwsza połowa filmu w kategorii thriller wypada rewelacyjnie. Szkoda tylko, że im bliżej rozwiązania zagadki, tym gorzej, a pomysły autorów są co raz bardziej absurdalne. Moja ocena: 4/6
NAJLEPSZE FILMY, JAKIE WIDZIAŁEM W ROKU 2009*
  1. Once (2006) - Przyznam się szczerze, że ten ranking powstał w dużej mierze po to, żeby polecić Wam ten film. Piękna historia (co z tego, że w zasadzie o niczym), z genialną muzyką. Widziałem go już jakieś 10 miesięcy temu, a nadal nie umiem o nim nic mądrego napisać. Po prostu go obejrzyjcie. Moja ocena: 6/6
  2. Pozwól mi wejść (2008) - Wbrew temu, co głoszą wszelkiej maści opisy - to nie jest horror. Jest to dramat z krwi i kości. Chłodna fińska opowieść o miłości wampira i chłopca. Co w niej jest takiego fascynującego? Klimat gęstszy niż mgła w Silent Hill. Moja ocena: 5,5/6
  3. Zakochany Paryż (2006) - Bo miłość nie jedno ma imię. Raz jest zabawnie, innym razem smutno. Zbiór krótkich nowelek o Paryżu. Każdy znajdzie coś dla siebie, nie ma innej możliwości. Moja ocena: 5/6
  4. Porachunki (1998) - Bardzo udany film, zakręcona intryga, jeśli tak wyglądają wszystkie filmy Guya Ritchiego, to ja go lubię. PS. Sprawdźcie jak brzmi tytuł oryginalny ;) Moja ocena: 5/6
  5. Hawaje, Oslo (2004) - Lubię tego typu filmy. Mamy kilku bohaterów, ich historie się przeplatają, na ogół na końcu jest jeszcze interesująca pointa. Patent niby prosty, ale nie każdemy się udje. W Hawajach, Oslo się udało. Moja ocena: 5/6

Na tym kończę podsumowania na ten rok. Kolejne dopiero w styczniu. Ale już pojutrze przegląd świątecznej ramówki, na który oczywiście zapraszam :)

_____
* - data premiery w Polsce przed rokiem 2009

3 komentarze:

lola king pisze...

Przekonałeś mnie do filmu Once, którego jeszcze nie widziałam, ale ta genialna muzyka mnie zachęciła. Sama też gorąco polecam Zakochany Paryż, na ten okres przedświąteczny, film jak najbardziej odpowiedni. Pozdrawiam ;]

maxcine pisze...

Widziałem obie części Step Up, obie przez przypadek w TV i... ja się na takie filmy nie nadaje, nie moja bajka. YCD nie oglądam/oglądałem więc nie mam porównania.
Transfoermers - na temat tego filmu wszystko zostało już powiedziane. Widziałem go z milion razy i pewnie drugie tyle przede mną.
Sen Kasandry widziałem na Orange Kino Letnie w Zakopcu. Bardzo ciekawy i świetnie zagrany film, szkoda tylko, że zakończenie jest ciut przewidywalne. Ale i tak warto zobaczyć.
Porachunki - klasa! Zobacz jeszcze Przekręt a potem Rock'n'Rolla!

Reszty filmów nie widziałem, Once od dłuższego czasu mam na liście "must see".

szymalan pisze...

Once to przeurocze, szczere, poruszające kino. A co tam, że warsztatowo lekka amatorka, że aktorzy chwialmi nie wiedzą co ze sobą zrobić itd. Ten frilm to prawdziwe emocje, jakich w kinie ostatnio mało, zaś soundtrack to jedna z scieżek całej dekady. kto nie widział, ten trąba :)
Transformers to dalej porządna rozrywka. solidne 8/10.
Obywatel Kane to legenda kina- film nie jest może łatwy i przyjemny, ale moze byc prawdziwym intelektualnym przeżyciem. 8/10
Step Up 2. No cóż, dla mnie to dno straszne, owszem porywający montaż i show taneczne, ale fabularnie IMO toto leży i kwiczy ;/ 2/10
co do Zakochanego Paryża to zgadzam sie w pełnej rozciągłości.
tyle widziałem. (planuje kiedys zaliczyc Pozwól mi wejść). reszta moze w wolnych chwilach, jak sie nawinie.
pozdrawiam ;)

Prześlij komentarz

 

Premiera miesiąca:

Premiera miesiąca
Tytuł: 'Wszystko, co kocham'

premiera: 15.01.2010


gatunek: dramat

reżyseria: Jacek Borcuch

scenariusz: Jacek Borcuch

obsada: Olga Frycz, Andrzej Chyra, Mateusz Kościukiewicz, Katarzyna Herman